Informacje

  • Wszystkie kilometry: 9481.55 km
  • Km w terenie: 1675.50 km (17.67%)
  • Czas na rowerze: 24d 19h 04m
  • Prędkość średnia: 15.01 km/h
  • Suma w górę: 11479 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MrHead.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Środa, 13 czerwca 2012

Piękna pogoda, aż grzech było nie jechać.

Kolo zrobione, pogoda się poprawiła, aż kusiło by znowu pojechać. Tym razem tam gdzie ostatnio zmieniłem kierunek przez stojący znak zakazu, teraz pojechałem dalej. Jak się okazało była to dobra decyzja bo już po niecałym kilometrze byłem przy kolejnej tablicy szlaku Niecka Kłócieńska. A otoczenie było zniewalające. Rzadko mam okazje bywać w lesie który żyje bez ingerencji człowieka, czyli sadzenie, wycinka itd. Tutaj wszystko było gęste. Gęsta roślinność, gęsta zieleń i wszystko wielkie. Czułem się jak w plenerze do horroru, las był piękny i zarazem przerażający swoją dzikością.
Potem udałem się na Skrzynki a jadąc tam już asfaltem czułem, że koło lepiej się toczy niż w ostatnich dniach. Lepiej je czułem, wyraźnie jest wszystko spasowane i oby tak już pozostało.
Po za tym zwrócić trzeba uwagę na pogodę. A ta bajeczna, podeszczowa więc nawet leśne ścieżki bardziej plastyczne. Temperatura 20 stopni, lekko pochmurno i dosyć wilgotno a do tego wysokie ciśnienie. Pedałowało się bardzo komfortowo. Deszcz jak czarodziej sprawił, że tam gdzie przeważnie są tłumy ludzi, dziś było pusto. To rzadki widok by o tej porze roku nad jeziorem było pusto. Ale było i mogłem swobodnie obserwować przyrodę, jezioro i robić zdjęcia bez skrępowania. Miałem nawet ochotę się wykąpać ale....poczekam do "Jana". Trochę się na Skrzynkach zatrzymałem obserwując dzikie kaczki, chmury i odkrywając że w zaroślach siedzą leniwie w łódkach wędkarze. I kaczki i wędkarze i ja korzystaliśmy ze spokoju i ciszy. A potem dalej w las, tym razem ścieżką którą jeszcze nie jechałem. Przez moment byłem na terenie województwa mazowieckiego.
Potem w kierunku domu po raz pierwszy leśną ścieżką konną. I znowu odkrycie ciekawych miejsc. Kiedy znalazłem się na asfalcie, poczułem że nie chce jeszcze wracać do domu i muszę się jeszcze bardziej nasycić jazdą. Więc znowu w las czerwoną ścieżką rowerową aż do Telążnej i stamtąd powrót do domu.
Znowu nie pękło 50km ale już nie chciało mi się po zrobieniu zakupów kręcić tylko dla wyniku. Jutro też jest dzień!
Wrócę jeszcze do nawigacji podczas jazdy. Dziś naprawdę się przydała bo wgrana mapa pozwoliła mi się orientować w terenie. Można w trakcie trwania wycieczki przesuwać i powiększać dowolny obszar co ułatwia orientację, szczególnie, że cały czas widać pokonaną trasę.
Obecne rejony robią się powoli dla mnie za małe. Chociaż wiem, że ukryte jest w nich jeszcze wiele niespodzianek, to i tak nie zmienia to faktu, że chyba pora zapuszczać się dalej.


Tak jak wczoraj pisałem trzeba było przejechać ten zakaz by dojechać na szlak rezerwatu © KornFanHead

Kolejna tablica nie wytrzymała warunków przyrodniczych. Ale ważne, że jest cała, czytelna i nie dotknięta przez wandali. © KornFanHead

W gęstwinie paśnik czeka na zwierzynę. © KornFanHead

Tym razem tablice które są w bardzo dobrym stanie i mój rower świeżo po naprawie. © KornFanHead

No więc nie wchodziłem. © KornFanHead

Tę tablice odnawiają chyba co rok. Tak na wszelki wypadek by nie było niedomówień. Jezioro skrzyneckie oczywiście. © KornFanHead

Rowerki wodne do wynajęcia. Dziś nie było chętnych. W ogóle prawie nikogo nie było nie licząc kilku zaszytych w czcinach wędkarzy. © KornFanHead
Jedna z wielu spotkanych kaczuszek. Ta odłączyła się od stadka i postanowiła popływać na otwartej wodzie, korzystając z okazji że jest spokój i nie ma ludzi. © KornFanHead
To zdjęcie wyraża wszystko. Spokój, ciszę, pustkę i idealne warunki atmosferyczne do pedałowania. © KornFanHead

Zazwyczaj to właśnie tutaj jest najwięcej ludzi. W sumie przy takim pomoście łatwiej upilnować dzieci. © KornFanHead

Dokładnie na granicy województw Kuj-Pom i Maz. © KornFanHead

I kolejne ciekawe odkrycie w lesie. Skromna ale bardzo ciekawa kapliczka na drzewie. © KornFanHead
  • DST 47.13km
  • Teren 15.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 15.71km/h
  • VMAX 31.60km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 991kcal
  • Sprzęt J.Notter (Emeryt)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl