Informacje

  • Wszystkie kilometry: 9481.55 km
  • Km w terenie: 1675.50 km (17.67%)
  • Czas na rowerze: 24d 19h 04m
  • Prędkość średnia: 15.01 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MrHead.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2013

Dystans całkowity:160.88 km (w terenie 75.00 km; 46.62%)
Czas w ruchu:09:50
Średnia prędkość:16.36 km/h
Maksymalna prędkość:44.10 km/h
Suma kalorii:3410 kcal
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:40.22 km i 2h 27m
Więcej statystyk
Wtorek, 15 października 2013

Jezioro Wikaryjskie, Jezioro Widoń, barwy jesieni


One odlatują do ciepłych krajów, ja korzystam z tego słońca które jeszcze jest i ruszam przed siebie.


Wychodzę z domu po rower i patrzę a na niebie taki widok....



Kolejny "Wielki Sukces" naszej władzy, czyli 350 metrów polnej drogi zwanej "węglarką" utwardzone przy wykorzystaniu wysłużonych płyt, które prawie 20 lat były utwardzeniem jednej z ulic a kiedy tam były sprowadzone też były już używane. Naprawę wielki sukces.....





Cudowne są barwy jesieni w lesie. Trzeba je chłonąć póki nie opadły liście z drzew i jeszcze słońce świeci. Aleja brzozowa prezentuje się naprawdę okazale.



Bobry cały czas są bardzo aktywne.






Przez nie rakutówka stoi a nie płynie. Nigdy bym nie przypuszczał, że przeprawię się przez nią rowerem jadąc po dnie "suchym" kołem.


Ścieżka rowerowa od Wikaryjki do Włocławka, skąpana w słońcu.












Jezioro Wikaryjskie i jego okolice







Jezioro Widoń i jego okolice.








A to i powód wycieczki. Rowerowe zakupy czyli nakładka żelowa na siodełko i pedały. Co do tej pierwszej to był to zakup planowany, jest to bowiem chyba jedyna forma amortyzacji w moim rowerze na jaką mogę sobie pozwolić. Różnica naprawdę odczuwalna, oby długo wytrzymała. A pedały, no cóż we Włocławku pękł jak widać na zamieszczonym obrazku ten ostatni plastikowy. Wiadomo, że nie kupuje ich się na sztuki więc zakupiłem nowe, oczywiście metalowe i na miejscu w sklepie je wymieniłem.
  • DST 42.49km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 15.45km/h
  • VMAX 30.90km/h
  • Kalorie 898kcal
  • Sprzęt J.Notter (Emeryt)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 października 2013

Jezioro Wierzchoń



Na skróty przez konny szlak, przy którym można spotkać taką oto figurkę na drzewie. To jedyna które oszczędzono na wyznaczonym do wycinki terenie.



Złota polska jesień. Jej barwy najlepiej prezentują się w naturze. Trzeba je chwytać zanim wszystkie kolorowe liście spadną.


Punkt czerpania wody czyli krążę w okół jezior i szukam Wierzchonia. Muszę uważać to tutaj ostatnio napotkałem klempę z młodymi.





Jezioro Wierzchoń odnalezione. Dość trudny dostęp do linii brzegowej ale nie niemożliwy. Przy następnych będzie coś czuję trudniej. Ważne że udało się tutaj i zdjęcia są oraz zaktualizowana mapa lasu w głowie.

A co do zapisu śladu GPS. Tym razem w 3 odsłonach bo raz nieopatrznie wcisnąłem "STOP", a drugi raz celowo to zrobiłem bo chciałem wyjąć baterię by sprawdzić czy to pomoże telefonowi znaleźć sygnał zarówno GSM jaki GPS. Trochę to pomogło na szczęście.

Część 1


Część 2


Część 3
  • DST 45.27km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:48
  • VAVG 16.17km/h
  • VMAX 36.10km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 942kcal
  • Sprzęt J.Notter (Emeryt)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 9 października 2013

Jezioro Telążna, siedlisko bobrów, Jezioro Łąkie


Jezioro Telążna. Tyle razy obok niego przejeżdżałem, ale dopiero dziś postanowiłem przyjrzeć się mu bliżej.


W wakacje trzeba będzie sprawdzić jak przyjemnie się tutaj kąpać. Ale może poszukam innego dojścia do wody.



Spotkać koziołka to może mniejszy wyczyn niż klempę, ale zrobić zdjęcie to już inna sprawa. W dodatku stałem do niego z wiatrem.




Siedlisko bobrów w Telążnie Leśnej


Krzyż na rozstaju dróg


Paśnik w okolicy jeziora Chrapka


Jezioro Łąkie

A potem zaczęło się już ściemniać. No tak jesień coraz bardziej wnika w czasoprzestrzeń. Pomimo mroku z powrotem jechało się bardzo przyjemnie, 12 stopni nadal ochoczo wyświetlał termometr w liczniku. W słuchawkach radio i muzyka na przemian. Droga utwardzona i sprawne oświetlenie. Dopiero w domu dotarło do mnie ile kilometrów zrobiłem. Przekonałem się, że chyba najbardziej zapadające w pamięć są te spontaniczne wyjazdy bez planowania. Po prostu ubieram termoaktywną odzież, rękawiczki, biorę torbę i jazda. Jak się okazało nie trzeba też mieć ze sobą prowiantu kiedy przed wyjściem zjadło się sycący obiad.
  • DST 43.43km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:26
  • VAVG 17.85km/h
  • VMAX 44.10km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 936kcal
  • Sprzęt J.Notter (Emeryt)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 października 2013

Naładować baterie


Ahh fajnie by było mieszkać sobie w środku lasu. W ciszy, spokoju i harmonii z przyrodą...


Trzeba było odwiedzić kilka dawno nie "odświeżanych" miejsc.





Jak widać i tutaj GWPK zadbało o to by symboliczne mogiły nie były bezimienne..


Wieża zamknięta ale gołym okiem widać że sporo włożono w remont.







Bunkry widać, że wysprzątane i zadbane.


No i odlatują do ciepłych krajów....
  • DST 29.70km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 16.05km/h
  • VMAX 33.40km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 634kcal
  • Sprzęt J.Notter (Emeryt)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl