Środa, 10 kwietnia 2013
Dżdżysto
Dżdżysto i wietrznie od rana. Deszcz dosłownie wisiał w powietrzy więc na dalszy wypad w dalszym ciągu nie było szans. Jedynie na zakupy i do majstra co robi dla mnie pewne usługi się przejechałem. Po drodze spotkałem na ścieżce rowerowej mężczyznę leżącego na bruku. Obok niego rower, który o dziwo stał na stopce.
Trudno było złapać z nim jakiś konkretny kontakt logiczny. Wezwałem więc pogotowie, przyjechało i jak się okazało wczoraj też u niego byli. Facet był 2 dzień w domu po obecności w szpitalu gdzie miał operowane złamane żebra.
Po jakiś czasie przyjechała policja. Oni również go bardzo dobrze znali. Zapytałem czy jestem jeszcze potrzebny. Odpowiedzieli, że mogę już odjechać nie potrzebny jest protokół.
Po obiedzie poszedłem do warsztatu gdzie postanowiłem, że zabiorę się w końcu za lewy pedał. Przedtem wyczyściłem obręcze kół i gdy już były zabezpieczone pastą i WD40 zabrałem się za nieszczęsny element napędu.
Po pół godziny zabawy w szukanie kluczy i strzykawki do smaru udało się zreanimować lewy pedał i działa jak trzeba. Kolejne kilkanaście złotych w kieszeni!
Na koniec mała rundka by sprawdzić jak się to wszystko sprawuje. Pedał jak nowy, solidna dawka towotu sprawia, że chodzi jak masełko! Tylko ten nieszczęsny wolnobieg wydaje dźwięki jakby miał 10 lat. Jak się wkurzę to nie będę długo czekał i wymienię go jak tylko będzie okazja.

Trudno było złapać z nim jakiś konkretny kontakt logiczny. Wezwałem więc pogotowie, przyjechało i jak się okazało wczoraj też u niego byli. Facet był 2 dzień w domu po obecności w szpitalu gdzie miał operowane złamane żebra.
Po jakiś czasie przyjechała policja. Oni również go bardzo dobrze znali. Zapytałem czy jestem jeszcze potrzebny. Odpowiedzieli, że mogę już odjechać nie potrzebny jest protokół.
Po obiedzie poszedłem do warsztatu gdzie postanowiłem, że zabiorę się w końcu za lewy pedał. Przedtem wyczyściłem obręcze kół i gdy już były zabezpieczone pastą i WD40 zabrałem się za nieszczęsny element napędu.
Po pół godziny zabawy w szukanie kluczy i strzykawki do smaru udało się zreanimować lewy pedał i działa jak trzeba. Kolejne kilkanaście złotych w kieszeni!
Na koniec mała rundka by sprawdzić jak się to wszystko sprawuje. Pedał jak nowy, solidna dawka towotu sprawia, że chodzi jak masełko! Tylko ten nieszczęsny wolnobieg wydaje dźwięki jakby miał 10 lat. Jak się wkurzę to nie będę długo czekał i wymienię go jak tylko będzie okazja.

I tak było cały dzień. Szaro, dżdżysto i ponuro.© KornFanHead

3,3 stopnia. Jak wiatr się uciszył wydawało się że było trochę wiecej.© KornFanHead
- DST 10.00km
- Czas 00:40
- VAVG 15.00km/h
- VMAX 32.90km/h
- Temperatura 4.0°C
- Kalorie 244kcal
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!