Informacje

  • Wszystkie kilometry: 9481.55 km
  • Km w terenie: 1675.50 km (17.67%)
  • Czas na rowerze: 24d 19h 04m
  • Prędkość średnia: 15.01 km/h
  • Suma w górę: 11479 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MrHead.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 14 kwietnia 2013

Pierwsza 40

To bardzo miłe uczucie, kiedy można jechać rowerem i nie zastanawiać się nad jego stanem technicznym tylko czerpać przyjemność z jazdy. Choć było trochę pochmurno po obiedzie ruszyłem przed siebie.

Okazało się, że choć temperatura oscylowała w okolicach 12 stopni, to nie było tak źle. Biorąc sobie do serca poprzednie obietnice, dziś ubrałem tylko 1 koszulkę termoaktywną z krótkim rękawem a potem na to jedynie bluza sportowa. Z początku było chłodno, później już ok. Słońce czasem wyglądało z za chmur i w tym czasie na plecach czułem przyjemne ciepełko. Szkoda, ze mało było takich chwil. Nie ma się co oszukiwać, nadal czuć jeszcze pozostałości zimna a najbardziej w zimnym wietrze. Ogólnie pola, lasy czy przydrożne rowy nada wyglądają na surowe i zamarłe w zimowym śnie. Natura będzie musiała długo naprawiać straty by wszystko ogrzać.

Ja tymczasem rozkoszowałem się jazdą i odbiłem nawet w prawo robiąc podjazd na wzniesienie, by potem zjechać kawałek dalej w miejscu w którym zawsze chciałem zjechać pamiętając je z dzieciństwa. Wiatr na górze wiał tak, że nie ryzykowałem przeziębienia i zjechałem powoli ze średnią ok 20km/h. Naprawdę ten wiatr był cholernie zimny, na dole na szczęście nie był już tak odczuwalny.

Cały czas słuchałem sobie muzyki i po ok 30 kilometrach postanowiłem zdjąć słuchawki by osłuchać jak tam chodzi rower. Niestety cicho nie było. W suporcie trzeszczało za każdym przekręceniem korby. Od razu w głowie rozpocząłem długi proces myślenia co to cholera może być. Bo przecież tak, wczoraj dokręciłem śrubę prawej korby, lewy pedał zrobiony, osłonka ustawiona i nie ma prawa obcierać o łańcuch, gwint suportu jest zabezpieczony tak, że problemem to będzie go ewentualnie odkręcić. No więc co tak trzeszczy?

Odpowiedź znalazłem gdy zatrzymałem się by posłuchać tego na poboczu. Łożysko i to co gorsza możliwe, że z mojej winy! Tak bowiem ostatnio konserwując rower psikałem jak najęty WD40 a przecież on oczyszcza i wypłukuje smar. Tak więc po powrocie do domu położyłem rower na bok i wlałem dozownikiem oleju do supportu. Teraz leży sobie cały czas a olej rozprowadza się w środku. Mam nadzieję, że zda to egzamin, a jak nie to będę kombinował inaczej. W każdym bądź razie trzeszczenie nie miało wpływu na jazdę i cały czas wszystko szło lekko i płynnie. Sama przyjemność niedzielnego wypadu!

Wszystko gotowe? No to możemy ruszać! © MrHead


Krzyż we wsi Zawada © MrHead


Dobrze czasem popatrzeć na las z góry! © MrHead


Zawsze chciałem zjechać w dół tą drogą. Dziś się udało, ale wiatr nie pozwolił na szaleństwa z prędkością. © MrHead


Smarowanie suopportu in progress. © MrHead


  • DST 43.00km
  • Czas 02:08
  • VAVG 20.16km/h
  • VMAX 32.90km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 930kcal
  • Sprzęt J.Notter (Emeryt)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Dlatego dałem olej i towot strzykawką!
MrHead
- 17:51 niedziela, 14 kwietnia 2013 | linkuj
WD-40 jest fajne :) Ale niestety na krótką metę...
lukasz78
- 17:06 niedziela, 14 kwietnia 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl