Wtorek, 30 kwietnia 2013
Jazda po lesie, góral nie dał rady!
Patrząc na aurę dość sprzyjającą dałem się ponieść i zabrałem górala na leśne wojaże. Pokręciłem się to tu to tam i na jednym podjeździe wystrzelił support.
Po powrocie do domu (kuzyn dowiózł mnie autem), wziąłem go na rekonesans. Chciałem zdjąć korby, wkręciłem ściągaczkę, zacząłem obracać rdzeniem i....wyciągnąłem ściągaczkę razem z gwintem korby.
Wezmę się za to innym razem.

Na jeziorze spokojnie.

Na bagnach też spokojnie.

Stara robota.

Jeszcze sprawny

No i suport strzelił!
Po powrocie do domu (kuzyn dowiózł mnie autem), wziąłem go na rekonesans. Chciałem zdjąć korby, wkręciłem ściągaczkę, zacząłem obracać rdzeniem i....wyciągnąłem ściągaczkę razem z gwintem korby.
Wezmę się za to innym razem.
Na jeziorze spokojnie.
Na bagnach też spokojnie.
Stara robota.
Jeszcze sprawny
No i suport strzelił!
- DST 10.51km
- Teren 6.00km
- Czas 00:45
- VAVG 14.01km/h
- VMAX 36.50km/h
- Temperatura 13.0°C
- Kalorie 250kcal
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!