Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2012
Dystans całkowity: | 268.34 km (w terenie 74.50 km; 27.76%) |
Czas w ruchu: | 18:27 |
Średnia prędkość: | 14.49 km/h |
Maksymalna prędkość: | 38.80 km/h |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 19.17 km i 1h 25m |
Więcej statystyk |
Sobota, 17 marca 2012
Na zakupy
- DST 1.93km
- Czas 00:08
- VAVG 14.47km/h
- VMAX 27.80km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 16 marca 2012
Powrót na szlak.
Dziś z pełną świadomością mogę powiedzieć, że wróciłem na szlak.
Zanim jednak do tego doszło przez pół dnia doprowadzałem rower do używalności i świetności. Już myślałem, że nie dojdą zamówione wsporniki i z jazdy nici. Po południu paczka jednak dotarła i mogłem zabrać się do roboty. Było trochę kombinowania ale udało mi się zainstalować wszystko tak, że teraz koło już nie obciera i jest jeszcze parę milimetrów przestrzeni.
Potem czyszczenie, najpierw w miejscach gdzie pojawiła się rdza, znaleziony patent wczoraj w sieci podział i rdza zeszła aż miło. Potem opłukanie wszystkiego wodą. Jak już rower wysechł czyściłem go specjalną pastą do metali a potem na to wszystko pasta Tempo.
Na koniec ustawienie wysokości klocków hamulcowych, montaż koszyka (co prawda sam koszyk jest do wymiany ale jeszcze trochę z nim pojeżdżę) i dokręcenie przedniego koła.
Po wszystkim rower wygląda tak:

W sumie pierwszą wycieczkę planowałem na jutro, ale zaraz po obiedzie nie mogłem się powstrzymać. Nie zabierałem nawet prowiantu, ale za to klucze by w razie niedociągnięć na drodze wszystko po dokręcać. Pojechałem tam gdzie zwykle jak robię krótsze dystanse. Nad jeziorem prawie bez zmian, oprócz tego, że jacyś debile wyrzucili kosz na śmieci do jeziora. Jak woda trochę opadnie albo będę miał lepsze buty to sam go stamtąd wyciągnę.
Ogólnie po przebytym przeziębieniu nie rzucałem się na dłuższy dystans. I tak stwierdziłem, że forma w miarę ok jak na te tygodnie siedzenia.
Jutro mam zamiar wybrać się na dłuższą wyprawę.



Zanim jednak do tego doszło przez pół dnia doprowadzałem rower do używalności i świetności. Już myślałem, że nie dojdą zamówione wsporniki i z jazdy nici. Po południu paczka jednak dotarła i mogłem zabrać się do roboty. Było trochę kombinowania ale udało mi się zainstalować wszystko tak, że teraz koło już nie obciera i jest jeszcze parę milimetrów przestrzeni.
Potem czyszczenie, najpierw w miejscach gdzie pojawiła się rdza, znaleziony patent wczoraj w sieci podział i rdza zeszła aż miło. Potem opłukanie wszystkiego wodą. Jak już rower wysechł czyściłem go specjalną pastą do metali a potem na to wszystko pasta Tempo.
Na koniec ustawienie wysokości klocków hamulcowych, montaż koszyka (co prawda sam koszyk jest do wymiany ale jeszcze trochę z nim pojeżdżę) i dokręcenie przedniego koła.
Po wszystkim rower wygląda tak:

Rower po remoncie© KornFanHead
W sumie pierwszą wycieczkę planowałem na jutro, ale zaraz po obiedzie nie mogłem się powstrzymać. Nie zabierałem nawet prowiantu, ale za to klucze by w razie niedociągnięć na drodze wszystko po dokręcać. Pojechałem tam gdzie zwykle jak robię krótsze dystanse. Nad jeziorem prawie bez zmian, oprócz tego, że jacyś debile wyrzucili kosz na śmieci do jeziora. Jak woda trochę opadnie albo będę miał lepsze buty to sam go stamtąd wyciągnę.
Ogólnie po przebytym przeziębieniu nie rzucałem się na dłuższy dystans. I tak stwierdziłem, że forma w miarę ok jak na te tygodnie siedzenia.
Jutro mam zamiar wybrać się na dłuższą wyprawę.

Na jeziorze jest jeszcze lód ale już na pewno nie da się na niego wejść© KornFanHead

Jacyś debile wrzucili kosz do wody. Ludzie nie potrafią uszanować nic nawet w lesie© KornFanHead

Przy okazji kładzenia drogi asfaltowej, drogowcy utwardzili trochę drogi dolotowe© KornFanHead

Jeden z dziesiątek nowych znaków namalowanych przez GWPK© KornFanHead
- DST 17.60km
- Teren 3.00km
- Czas 01:03
- VAVG 16.76km/h
- VMAX 37.80km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 15 marca 2012
Trochę po mieście i na próbę do orkiestry
Na spokojnie sprawdzając jak działa rowerek po remoncie. Przy okazji na próbę do orkiestry, nadal bez przedniego błotnika.
Z kosmetycznych zmian wymiana nakrętki zaciskowej linki hamulca.
Mam nadzieję, że jutro w końcu dojdą części.
Z kosmetycznych zmian wymiana nakrętki zaciskowej linki hamulca.
Mam nadzieję, że jutro w końcu dojdą części.
- DST 5.00km
- Czas 00:28
- VAVG 10.71km/h
- Temperatura 5.0°C
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 14 marca 2012
Pierwsze testy po naprawie, przygotowania do dalszych
Zdemontowałem przedni błotnik czekając aż dojdą pocztą do mnie dwa wsporniki (zapewne jutro). Dokręciłem osłonę i wyregulowałem hamulec.
Kiedy rower był przystosowany do jazdy, postanowiłem sprawdzić jak chodzą nowo założone części. Wszystko gra, każda zębatka ciągnie równo i mocno. Wróciłem więc do domu i na warsztacie jeszcze trochę przeczyściłem ramę i błotniki pastą do czyszczenia metali.
Teraz tylko czekać na wsporniki i je zainstalować. Do tego trzeba jeszcze parę małych nakrętek dopasować ale to już kosmetyka. W weekend jeśli pogoda pozwoli pierwszy wyjazd!
Kiedy rower był przystosowany do jazdy, postanowiłem sprawdzić jak chodzą nowo założone części. Wszystko gra, każda zębatka ciągnie równo i mocno. Wróciłem więc do domu i na warsztacie jeszcze trochę przeczyściłem ramę i błotniki pastą do czyszczenia metali.
Teraz tylko czekać na wsporniki i je zainstalować. Do tego trzeba jeszcze parę małych nakrętek dopasować ale to już kosmetyka. W weekend jeśli pogoda pozwoli pierwszy wyjazd!
- DST 2.00km
- Czas 00:10
- VAVG 12.00km/h
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 13 marca 2012
Odbiór roweru z serwisu
Rower odebrany z serwisu. Ale to nie koniec batalii o to by powrócić nim na szlak.
Co prawda naprawiono wszystko co było do naprawienia ale w transporcie pękł mi wspornik przedniego błotnika. Za 2 dni będę miał w domu części i jeśli nic więcej mojego sprzętu nie boli to najwyższy czas wybrać się na wycieczkę testową.
No więc w serwisie wymienione było.
- Korba z ramieniem
- Lewe ramie przy korbie
- Oś mechanizmu korbowego
- Nowe wianki
- Miska prawa przy suporcie
- Cały wolnobieg
- Nowe pedały aluminiowe
Z pedałami to jest ciekawa sprawa, poprzednie były sprawne ale za chiny ludowe nie można ich było odkręcić od odciętych ramion, pamiętając oczywiście o zmiennych gwintach. Dwa klucze złamane, a mechanik nie widział sensu by znowu się męczyć ze zdejmowaniem, po za tym stwierdził pewne luzy. Dokupiłem więc nowy komplet i tak w zasadzie powinienem już dziś penetrować okoliczne lasy, gdyby nie ten wspornik.
Dziś kosmetyka, czyli regulacja hamulca, przykręcenie osłony na łańcuch i innych mniejszych rzeczy jakie zostały zdemontowane przy naprawie.
Kiedy rower będzie już sprawny, dodam zdjęcia jak się prezentuje.
Co prawda naprawiono wszystko co było do naprawienia ale w transporcie pękł mi wspornik przedniego błotnika. Za 2 dni będę miał w domu części i jeśli nic więcej mojego sprzętu nie boli to najwyższy czas wybrać się na wycieczkę testową.
No więc w serwisie wymienione było.
- Korba z ramieniem
- Lewe ramie przy korbie
- Oś mechanizmu korbowego
- Nowe wianki
- Miska prawa przy suporcie
- Cały wolnobieg
- Nowe pedały aluminiowe
Z pedałami to jest ciekawa sprawa, poprzednie były sprawne ale za chiny ludowe nie można ich było odkręcić od odciętych ramion, pamiętając oczywiście o zmiennych gwintach. Dwa klucze złamane, a mechanik nie widział sensu by znowu się męczyć ze zdejmowaniem, po za tym stwierdził pewne luzy. Dokupiłem więc nowy komplet i tak w zasadzie powinienem już dziś penetrować okoliczne lasy, gdyby nie ten wspornik.
Dziś kosmetyka, czyli regulacja hamulca, przykręcenie osłony na łańcuch i innych mniejszych rzeczy jakie zostały zdemontowane przy naprawie.
Kiedy rower będzie już sprawny, dodam zdjęcia jak się prezentuje.
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 12 marca 2012
Oddanie roweru do serwisu
Po styczniowych problemach rower stał w zamknięciu długo. Kilka razy próbowałem naprawić to sam. Znaczy się wybić kliny i zdjąć korbę. Jak się okazało na próżno. Całość musiałem pociąć szlifierką tarczową. A potem...nie mogłem już nic zrobić.
Zawiozłem w końcu dzisiaj rower do serwisu.
Do wymiany wolnobieg, korba, ramiona, trzon w suporcie, oraz zakrętka do suportu bo poprzednia się zapiekła. Koszt - 150zł
Jutro odbiór i choć kwota jest jak na mój budżet spora to.....Wolę wydać te pieniądze i potem jeździć bez stresu, że muszę wlewać paliwo do samochodu.
A raz na parę lat warto taki remont zrobić.
Zawiozłem w końcu dzisiaj rower do serwisu.
Do wymiany wolnobieg, korba, ramiona, trzon w suporcie, oraz zakrętka do suportu bo poprzednia się zapiekła. Koszt - 150zł
Jutro odbiór i choć kwota jest jak na mój budżet spora to.....Wolę wydać te pieniądze i potem jeździć bez stresu, że muszę wlewać paliwo do samochodu.
A raz na parę lat warto taki remont zrobić.
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze