Wtorek, 14 stycznia 2014
Wieczorny rozruch
Ja miałem ochotę, a kolega nie dawał się długo namawiać. Pojechaliśmy więc, a ja miałem nadzieję, że po wymianie baterii lampka w końcu będzie spełniać swoją rolę. I tak rzeczywiście się stało. Fabryczne baterie poszły do śmietnika a nowe, o dziwo pasujące lepiej bo ciaśniej, dały nową dawkę energii i stabilności. Zero problemów po drodze. W końcu mogę cieszyć się jazdą bez obciążenia przez dynamo, mając przed sobą słup dobrego światła. A już totalna poezja jest, kiedy światło padało na świeży śnieg.

Dobre światło to niewątpliwie wielka wygoda w nocnych ekspadach © MrHead

Po wymianie bateri, lampka w końcu działa poprawnie© MrHead

Dobre światło to niewątpliwie wielka wygoda w nocnych ekspadach © MrHead

Mały postój przed wjazdem do lasu© MrHead

Pomost na jeziorze lubiechowskim. Zero stopni, trochę się bieli ale długo się nie utrzyma© MrHead

Trzeba uważać na końcu bo ślisko i wbrew pozorom ciemno© MrHead

Grodztwo, doskonale widać że przy zerze jest i śnieg i deszcz© MrHead

Trochę napadało© MrHead
- DST 26.61km
- Teren 10.00km
- Czas 02:02
- VAVG 13.08km/h
- VMAX 30.60km/h
- Temperatura 0.0°C
- Kalorie 558kcal
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!