Sobota, 22 czerwca 2013
Wieczorem na spontanie 67 km
Myśl o tej wycieczce pojawiła mi się w głowie już w tygodniu. Zasadniczo miałem wybrać się na nią z kolegą. Jednak do tego nie doszło bo był poza zasięgiem a sobota minęła dość leniwie. Temperatura w końcu stała się znośna, więc skosiłem trawniczek, posprzątałem to i owo a czas mijał. W końcu wybiła 19 i podjąłem decyzję - Jadę!
Biorąc pod uwagę, że wczoraj była Noc Kupały, to dziś słońce będzie równie długo świeciło na niebie co najwyżej z kilkusekundową różnicą. Zanim jednak wyjechałem zjadłem obiad, przygotowałem sobie napój izotoniczny z muszynianki, miodu, cytryny i soli oraz zabrałem coś do jedzenia. Standardowy zestaw wyjazdowy czyli telefon, aparat itp i w drogę.
I tak stało się Nowy Duninów zdobyty po raz pierwszy w tym roku! Bez problemu na luzie, bez ciśnienia. Ta trasa robi się dla mnie coraz krótsza i mija coraz szybciej. Nie było jednak czasu napawać się widokami czy odpocząć. Po pierwsze czas, było przed 21 i słońce świeciło już na niskim zachodzie. Po za tym w porcie był festyn, kupa ludzi, chaos, muzyka. Ruszyłem więc w drogę powrotną, jednak nie tak jak zwykle ale szosą w kierunku Włocławka.
To trochę niebezpieczna trasa więc na pierwszym przystanku "uzbroiłem" się w kamizelkę i opaskę odblaskową na nogę. Na kolejnym w końcu była ławka, tam zrobiłem sobie przerwę, zjadłem i dalej w drogę. Kiedy dojechałem do skrzyżowania ba Smólnik panował półmrok. Po skręcie w lewo ukazał mi się piękny księżyc w pełni. To dodało mi sił, ta świadomość, że w ten niezwykły czas kiedy mamy tak długie dni i zaczęło się lato, ja mogę napawać się księżycem w pełni na żywo.
Jeszcze przed lasem trochę odpocząłem, czyli przeszedłem pół kilometra pieszo by nie forsować się za mocno. Minęła mnie grupa rowerzystów dwie dziewczyny i dwóch chłopaków. Środek parku krajobrazowego, las dookoła, ciemno jak w d... a nikt z nich nie miał żadnego światła. Kiedy mnie wyprzedzili stwierdziłem, że pokarzę im jak to powinno wyglądać. Więc włączyłem dynamo i rozpędziłem się z górki oświetlając całą te grupę. Tylko jedna osoba z tej czwórki miała jakiekolwiek odblaski! Masakra tym bardziej, że potem minęło mnie kilka samochodów, a każdy z zachowaniem bezpiecznej prędkości i odległości.
Do domu dojechałem na spokojnie i mimo, że była prawie 23 to na zachodzie jeszcze się różowiło.
Udany wypad, w końcu możliwy bez ryzyka udaru czy przegrzania. Oby więcej takich.

To już Mazowsze. Kurde uwielbiam te rejony, po prostu uwielbiam.

Nowy Duninów zdobyty po raz pierwszy w tym roku!

Tradycja to tradycja. Zdjęcie w lusterku hehe

Wisła gdzieś między Włocławkiem a Nowym Duninowem.

Taki tam stateczek reklamowy Gościńca Pod Żaglami.

Gościniec Pod Żaglami jeden z najlepszych parkingów w Polsce. Wiele razy spałem tam jak wracałem z tras pracując jako kierowca zawodowy.

Mały kościółek we wsi Dąb Polski. Prawie nie zauważalny kiedy jedzie się autem a znajduje się tuż przy drodze.

21:35 i jeszcze jest jasno.

Księżyc wskazuje drogę do domu!

22:50 już w Kowalu a na horyzoncie jeszcze się różowi.

Szkoda że mój aparat nie potrafi "zobaczyć" księżyca lepiej.

Jaka miła niespodzianka. Kluczyk w nagrodę czyli kolejne 600km przejechane. Szybko....
/
Biorąc pod uwagę, że wczoraj była Noc Kupały, to dziś słońce będzie równie długo świeciło na niebie co najwyżej z kilkusekundową różnicą. Zanim jednak wyjechałem zjadłem obiad, przygotowałem sobie napój izotoniczny z muszynianki, miodu, cytryny i soli oraz zabrałem coś do jedzenia. Standardowy zestaw wyjazdowy czyli telefon, aparat itp i w drogę.
I tak stało się Nowy Duninów zdobyty po raz pierwszy w tym roku! Bez problemu na luzie, bez ciśnienia. Ta trasa robi się dla mnie coraz krótsza i mija coraz szybciej. Nie było jednak czasu napawać się widokami czy odpocząć. Po pierwsze czas, było przed 21 i słońce świeciło już na niskim zachodzie. Po za tym w porcie był festyn, kupa ludzi, chaos, muzyka. Ruszyłem więc w drogę powrotną, jednak nie tak jak zwykle ale szosą w kierunku Włocławka.
To trochę niebezpieczna trasa więc na pierwszym przystanku "uzbroiłem" się w kamizelkę i opaskę odblaskową na nogę. Na kolejnym w końcu była ławka, tam zrobiłem sobie przerwę, zjadłem i dalej w drogę. Kiedy dojechałem do skrzyżowania ba Smólnik panował półmrok. Po skręcie w lewo ukazał mi się piękny księżyc w pełni. To dodało mi sił, ta świadomość, że w ten niezwykły czas kiedy mamy tak długie dni i zaczęło się lato, ja mogę napawać się księżycem w pełni na żywo.
Jeszcze przed lasem trochę odpocząłem, czyli przeszedłem pół kilometra pieszo by nie forsować się za mocno. Minęła mnie grupa rowerzystów dwie dziewczyny i dwóch chłopaków. Środek parku krajobrazowego, las dookoła, ciemno jak w d... a nikt z nich nie miał żadnego światła. Kiedy mnie wyprzedzili stwierdziłem, że pokarzę im jak to powinno wyglądać. Więc włączyłem dynamo i rozpędziłem się z górki oświetlając całą te grupę. Tylko jedna osoba z tej czwórki miała jakiekolwiek odblaski! Masakra tym bardziej, że potem minęło mnie kilka samochodów, a każdy z zachowaniem bezpiecznej prędkości i odległości.
Do domu dojechałem na spokojnie i mimo, że była prawie 23 to na zachodzie jeszcze się różowiło.
Udany wypad, w końcu możliwy bez ryzyka udaru czy przegrzania. Oby więcej takich.
To już Mazowsze. Kurde uwielbiam te rejony, po prostu uwielbiam.
Nowy Duninów zdobyty po raz pierwszy w tym roku!
Tradycja to tradycja. Zdjęcie w lusterku hehe
Wisła gdzieś między Włocławkiem a Nowym Duninowem.
Taki tam stateczek reklamowy Gościńca Pod Żaglami.
Gościniec Pod Żaglami jeden z najlepszych parkingów w Polsce. Wiele razy spałem tam jak wracałem z tras pracując jako kierowca zawodowy.
Mały kościółek we wsi Dąb Polski. Prawie nie zauważalny kiedy jedzie się autem a znajduje się tuż przy drodze.
21:35 i jeszcze jest jasno.
Księżyc wskazuje drogę do domu!
22:50 już w Kowalu a na horyzoncie jeszcze się różowi.
Szkoda że mój aparat nie potrafi "zobaczyć" księżyca lepiej.
Jaka miła niespodzianka. Kluczyk w nagrodę czyli kolejne 600km przejechane. Szybko....
/
- DST 67.66km
- Teren 3.00km
- Czas 03:18
- VAVG 20.50km/h
- VMAX 37.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!