Niedziela, 8 stycznia 2012
Orkiestrowo
Dziś jest dzień niezwykły. Pierwszy raz od lat w mojej rodzinnej miejscowości nie organizowane są żadne koncerty z okazji finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Pierwszy raz od lat nie dane mi było zagrać z tej okazji na scenie. Wszystko dlatego bo "miasto nic z tego nie ma" jak dane mi było gdzieś usłyszeć. Postanowiłem więc zrobić coś innego i ruszając na kolejny wypad najpierw wizyta w sklepie gdzie spodziewałem się zastać wolontariusza WOŚP. Nie pomyliłem się i wrzuciłem do puszki pieniądze, a gdy zapytałem dlaczego nie ma koncertów w tym roku dziewczyna odpowiedziała jak z automatu - Kryzys.
Tak więc postanowiłem, że dziś w związku z WOŚP pojadę dalej niż planowałem i dlatego zamiast 15 km zrobiłem prawie dwa razy więcej.
Przynajmniej nie musiałem patrzeć na puste miasteczko kiedy wszędzie indziej coś się działo a ja nie lubię być w takich chwilach bezczynny.
Cała trasa przebiegła spokojnie tylko łańcuch jak zwykle chrupał momentami i bałem się, że w końcu "przeskoczy". Jutro kupię nowy.


Tak więc postanowiłem, że dziś w związku z WOŚP pojadę dalej niż planowałem i dlatego zamiast 15 km zrobiłem prawie dwa razy więcej.
Przynajmniej nie musiałem patrzeć na puste miasteczko kiedy wszędzie indziej coś się działo a ja nie lubię być w takich chwilach bezczynny.
Cała trasa przebiegła spokojnie tylko łańcuch jak zwykle chrupał momentami i bałem się, że w końcu "przeskoczy". Jutro kupię nowy.

Tak wygląda kujawska wieś zimą 2012© KornFanHead

Styczeń a jezioro jakby zachęcało do kąpieli....© KornFanHead

Odkryte przez przypadem miejsce gdzie ludzie dla rozrywki zabijają zwierzęta© KornFanHead
- DST 29.08km
- Teren 10.00km
- Czas 01:56
- VAVG 15.04km/h
- VMAX 36.80km/h
- Temperatura 3.0°C
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 stycznia 2012
Pierwszy raz w tym roku
W końcu nastał pierwszy w tym roku wyjazd. Spodziewałem się, że będzie to wyglądało inaczej ale było jak było. Aby się nie przeforsować jak to miało miejsce ostatnim razem po dłuższej przerwie narzuciłem sobie niezbyt długo dystans. Miało być poniżej 20 km i tak się stało.
Dzień na wyjazd taki sobie, pogoda kapryśna, czasem pada, czasem wieje i ogólnie szaro. Patrząc jednak na to jak było rok temu myślę sobie, że teraz jest lepiej bo przede wszystkim temperatura jest wyższa więc człowiek nie marźnie.
W drogę zabrałem do testów dwa najnowsze nabytki, telefon nokia e52 z nawigacją oraz nowiutką czapkę termoaktywną. Pierwszy raz również zamiast spodni bojówek, na kalesony termoaktywne założyłem zwykły dres. Trochę to wygodniejsze ale brakowało mi kieszeni, dlatego też nie zabrałem z sobą aparatu.
Czapka działa jak należy, to znaczy już nie mam od razu mokrej głowy od potu, jednak cały czas mnie zastanawia czemu materiał na czapce jest taki cienki?
Nawigacja w nokii działa to znaczy, że niedługo trzeba będzie zaopatrzyć się w uchwyt do telefonu na kierownicę rowerową.
Trasa przebiegała dość spokojnie jednak po drodze okazało się coś czego obawiałem się zamykając poprzedni sezon. Coś jest albo z łańcuchem albo z całym układem napędowym. Jeśli to tylko łańcuch to będzie super, a jeśli do tego zjechały się całkowicie zębatki to znowu trzeba będzie zainwestować....
Dosyć marudzenia czas na plany na ten rowerowy sezon 2012.
Pierwsza sprawa to pokonanie większej ilości kilometrów niż w ubiegłym roku
Po drugie przekroczenie magicznej granicy 100km jednego dnia.
Po trzecie co wiąże się z drugim, jest plan by pojechać na spotkanie z przyjaciółmi ze studiów do Bydgoszczy czyli 120 km.
Po czwarte w związku z powrotem Gada na bikestats postanowiłem pobić rekord stycznia ubiegłego roku.
Więcej sobie nie narzucam bo to i tak dużo a jeśli znowu przyjdzie mi pracować tak jak rok temu to nawet połowy nie uda mi się zrealizować.
W każdym bądź razie sezon 2012 uznaję oficjalnie za otwarty. Oby tylko pogoda była!
Poniżej zdjęcie i filmik robiony testowanym telefonem.
Dzień na wyjazd taki sobie, pogoda kapryśna, czasem pada, czasem wieje i ogólnie szaro. Patrząc jednak na to jak było rok temu myślę sobie, że teraz jest lepiej bo przede wszystkim temperatura jest wyższa więc człowiek nie marźnie.
W drogę zabrałem do testów dwa najnowsze nabytki, telefon nokia e52 z nawigacją oraz nowiutką czapkę termoaktywną. Pierwszy raz również zamiast spodni bojówek, na kalesony termoaktywne założyłem zwykły dres. Trochę to wygodniejsze ale brakowało mi kieszeni, dlatego też nie zabrałem z sobą aparatu.
Czapka działa jak należy, to znaczy już nie mam od razu mokrej głowy od potu, jednak cały czas mnie zastanawia czemu materiał na czapce jest taki cienki?
Nawigacja w nokii działa to znaczy, że niedługo trzeba będzie zaopatrzyć się w uchwyt do telefonu na kierownicę rowerową.
Trasa przebiegała dość spokojnie jednak po drodze okazało się coś czego obawiałem się zamykając poprzedni sezon. Coś jest albo z łańcuchem albo z całym układem napędowym. Jeśli to tylko łańcuch to będzie super, a jeśli do tego zjechały się całkowicie zębatki to znowu trzeba będzie zainwestować....
Dosyć marudzenia czas na plany na ten rowerowy sezon 2012.
Pierwsza sprawa to pokonanie większej ilości kilometrów niż w ubiegłym roku
Po drugie przekroczenie magicznej granicy 100km jednego dnia.
Po trzecie co wiąże się z drugim, jest plan by pojechać na spotkanie z przyjaciółmi ze studiów do Bydgoszczy czyli 120 km.
Po czwarte w związku z powrotem Gada na bikestats postanowiłem pobić rekord stycznia ubiegłego roku.
Więcej sobie nie narzucam bo to i tak dużo a jeśli znowu przyjdzie mi pracować tak jak rok temu to nawet połowy nie uda mi się zrealizować.
W każdym bądź razie sezon 2012 uznaję oficjalnie za otwarty. Oby tylko pogoda była!
Poniżej zdjęcie i filmik robiony testowanym telefonem.

Pomost na jeziorze Dzilno© KornFanHead
- DST 16.23km
- Teren 10.00km
- Czas 01:09
- VAVG 14.11km/h
- VMAX 36.80km/h
- Temperatura 3.0°C
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 22 grudnia 2011
Ostatni raz w tym roku
A jednak....To właśnie dziś był ostatni wypad na rowerek w tym roku. To właśnie dzisiaj pobiłem ubiegłoroczny wynik przejechanych kilometrów. To właśnie dzisiaj licznik wskazał kolejne pełne 100 km po ostatnim resecie kiedy to wypadła bateria. i cieszę się, że w taki symboliczny sposób udało mi się zamknąć ten sezon 2011.
A cieszę się tym bardziej, że nie miałem zbyt dużo okazji by jeździć w dobrych warunkach.
Jeśli czytacie mój wpis to chciałbym podziękować wszystkim użytkownikom bikestats.pl za wszelkie rady dzięki którym jeździ mi się teraz bardziej komfortowo oraz za motywację do pokonywania coraz dłuższych dystansów a co ważniejsze bez względu na warunki atmosferyczne. Szczególne podziękowania należą się Gadowi Bagiennemu ze Szczecina. To jego blog sprawił, że pobiłem swój rekord jazdy rowerem zimą.
Ten sezon jest już zamknięty. Rower odpoczywa w schowku a ja jutro jadę na święta do dziewczyny i wrócę po nowym roku by zacząć kręcić kilometry od nowa. I miejmy nadzieję, że uda się zrealizować postanowienia jakie sobie założymy.
Wesołych Świąt oraz Szczęśliwego Nowego roku.
Marcin
A cieszę się tym bardziej, że nie miałem zbyt dużo okazji by jeździć w dobrych warunkach.
Jeśli czytacie mój wpis to chciałbym podziękować wszystkim użytkownikom bikestats.pl za wszelkie rady dzięki którym jeździ mi się teraz bardziej komfortowo oraz za motywację do pokonywania coraz dłuższych dystansów a co ważniejsze bez względu na warunki atmosferyczne. Szczególne podziękowania należą się Gadowi Bagiennemu ze Szczecina. To jego blog sprawił, że pobiłem swój rekord jazdy rowerem zimą.
Ten sezon jest już zamknięty. Rower odpoczywa w schowku a ja jutro jadę na święta do dziewczyny i wrócę po nowym roku by zacząć kręcić kilometry od nowa. I miejmy nadzieję, że uda się zrealizować postanowienia jakie sobie założymy.
Wesołych Świąt oraz Szczęśliwego Nowego roku.
Marcin
- DST 7.90km
- Czas 00:31
- VAVG 15.29km/h
- VMAX 28.00km/h
- Temperatura -1.0°C
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 21 grudnia 2011
Po mieście i na zakupy
- DST 8.09km
- Czas 00:38
- VAVG 12.77km/h
- VMAX 34.30km/h
- Temperatura 0.0°C
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 20 grudnia 2011
Po lesie
Zaspokajanie rowerowego głodu ciąg dalszy. Dziś zabrałem aparat i postanowiłem porobić trochę zdjęć. Pogoda cudowna, jednak barwy przyrody już nie takie intensywne jak miesiąc temu. Nie da się ukryć, to schyłek jesieni i wszystko nabrało barw szarości, czekają aż spadnie śnieg i sprawi że będzie biało!
Jednak ja osobiście nie narzekam na to, że śniegu nie ma. Wręcz przeciwnie cieszę się, że póki co można spokojnie przemierzać lasy i pola bez poślizgów czy śniegowego błota.
Dystans może nie zachwyca ale od rana nastawiony byłem na spokojną jazdę z obserwowaniem przyrody niż na połykanie kilometrów.
WAŻNE- Dziś po raz pierwszy od zmiany opon na treckingowe jechałem drogą na której ostatnio postanowiłem, że zmienię ogumienie. Dziś przejechałem tam bez większych problemów. Chociaż zdaję sobie sprawę, że wilgoć sprawiła, że nawierzchnia była bardziej przejezdna co nie zmienia faktu że nie jest to zbyt przyjazna droga.
Egzamin zdała też bluza termoaktywna i kalesony termoaktywne. Warto było zainwestować.
Kolejny raz spotkałem na swej drodze sarny, dla takich widoków własnie kocham las. Odnowiłem też dawny szlak do Włocławka. Tak przy okazji dotarło do mnie jak przemija czas. Pamiętam kilka lat temu jeździłem tą drogą z moim kolegą za czasów technikum. Jest odcinek ok 400 metrów gdzie wtedy było świeżo po zrębie i dopiero posadzono sadzonki drzew. Dziś te sadzonki są już drzewkami większymi ode mnie 2 razy......
A skoro zrobiłem parę zdjęć czas się nimi podzielić.





Jednak ja osobiście nie narzekam na to, że śniegu nie ma. Wręcz przeciwnie cieszę się, że póki co można spokojnie przemierzać lasy i pola bez poślizgów czy śniegowego błota.
Dystans może nie zachwyca ale od rana nastawiony byłem na spokojną jazdę z obserwowaniem przyrody niż na połykanie kilometrów.
WAŻNE- Dziś po raz pierwszy od zmiany opon na treckingowe jechałem drogą na której ostatnio postanowiłem, że zmienię ogumienie. Dziś przejechałem tam bez większych problemów. Chociaż zdaję sobie sprawę, że wilgoć sprawiła, że nawierzchnia była bardziej przejezdna co nie zmienia faktu że nie jest to zbyt przyjazna droga.
Egzamin zdała też bluza termoaktywna i kalesony termoaktywne. Warto było zainwestować.
Kolejny raz spotkałem na swej drodze sarny, dla takich widoków własnie kocham las. Odnowiłem też dawny szlak do Włocławka. Tak przy okazji dotarło do mnie jak przemija czas. Pamiętam kilka lat temu jeździłem tą drogą z moim kolegą za czasów technikum. Jest odcinek ok 400 metrów gdzie wtedy było świeżo po zrębie i dopiero posadzono sadzonki drzew. Dziś te sadzonki są już drzewkami większymi ode mnie 2 razy......
A skoro zrobiłem parę zdjęć czas się nimi podzielić.

Mrowisko© KornFanHead

Drzewostan© KornFanHead

Tree© KornFanHead

Jezioro powoli ulega zimie© KornFanHead

Zarośla wygłaskane przez wiatr© KornFanHead

Jezioro w środku lasu przed zimą© KornFanHead
- DST 23.40km
- Teren 17.00km
- Czas 01:50
- VAVG 12.76km/h
- VMAX 34.30km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 19 grudnia 2011
Do bratowej i z powrotem
W końcu! Tydzień przerwy i nawet nie wiedziałem, że będę miał taki głód jazdy. W końcu idealnie, bez żadnych stuków, puków, otarć elementów ruchomych. Tylko radość jazdy.
Pogoda piękna, warunki świetne nawet w nocy. Nie ma co jutro też jadę! :)
Pogoda piękna, warunki świetne nawet w nocy. Nie ma co jutro też jadę! :)
- DST 33.04km
- Teren 9.00km
- Czas 02:03
- VAVG 16.12km/h
- VMAX 36.30km/h
- Temperatura 3.0°C
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 19 grudnia 2011
Po mieście
Do urzędów, sklepów etc.
- DST 3.83km
- Czas 00:18
- VAVG 12.77km/h
- VMAX 24.60km/h
- Temperatura 0.0°C
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 8 grudnia 2011
Na próbę do orkiestry
Do orkiestry a przy okazji sprawdzić czy dobrze dokręciłem koła.
Wszystko gra a tymczasem przerwa w kręceniu do 19 grudnia.
Wszystko gra a tymczasem przerwa w kręceniu do 19 grudnia.
- DST 3.00km
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 7 grudnia 2011
Plener, test opon, hamulca i kierownicy
Dziś pierwszy raz od kilku dni pogoda była na tyle ładna, że aż żal było by nie jechać. Tak więc zaraz po obiedzie wsiadłem na rower i pojechałem sprawdzić w warunkach terenowych jak zachowują się nowe opony, nowe klocki hamulcowe zamontowane i dobrze dopasowane z tyłu oraz jak w takich warunkach sprawdza się mój pomysł z wymiana kierownicy.
W czasie drogi słyszałem lekkie stukania w przednim kole. Idę o zakład, że jedna śruba mocująca koło do widelca nie jest dobrze dokręcona i pracuje na podkładce. Ale to da się zniwelować. Oprócz tego wszystko gra. Błotnik co prawda ociera czasem o oponę ale naprawdę bardzo rzadko więc jeszcze powalczę o te ułamki milimetrów by to ustawić.
Po za tym miodzio. Opony zdały egzamin na 5+. Bałem się ze te zmiana bieżnika na niewiele się zda bo to tylko 3mm szerokości więcej niż poprzednio. Przekonałem się jednak że dobra rzeźba znakomicie ułatwia jazdę po lesie. Bez problemu przejechałem dzisiaj w takich miejscach gdzie normalnie grzązłem na drodze i puszczałem setki niecenzuralnych słów z bezsilności. Dziś przejechałem gładko w dodatku dopiero teraz czuję jak dobrym wyborem był zakup nowej kierownicy. Pewniejszy chwyt i inaczej rozłożona masa ciała dają taki efekt, że rower aż chce jechać.
Jedyne co zawiodło to niestety strój. Termoaktywna koszulka jeszcze w praniu więc wziąłem normalną bawełnianą. Nawet sweter się przepocił a do lekkiej kurtki to mam wątpliwości czy też jej to nie ominęło.
Fakt faktem możliwe, że to ostatni mój wypad w tym roku bo w piątek jadę na Podlasie. A jak wrócę jeszcze przed nowym rokiem nie wiem czy będzie pogoda.
Nie mniej jednak cieszę się że udało mi się w sumie niewielkim kosztem doprowadzić rower do obecnego stanu.
Może podsumuję chronologicznie.
- nowa kierownica aluminiowa
- nowe siodełko
- gąbki/chwyty do kierownicy
- nowe wentle (typowe rowerowe)
- nowe opony treckingowe 700x38c
- nowa sprawna pompka
- nowe klocki hamulcowe
Za wszytko dałem zbyt wiele a jaka różnica.
Teraz tylko jeszcze nowa koszulka termoaktywna i można spokojnie śmigać.
I jeszcze jedna rzecz. Chyba każdy tak mam że jak zacznie modernizację to zawsze znajdzie coś co można ulepszyć. Wiem że u mnie na tym się nie skończy.....
W czasie drogi słyszałem lekkie stukania w przednim kole. Idę o zakład, że jedna śruba mocująca koło do widelca nie jest dobrze dokręcona i pracuje na podkładce. Ale to da się zniwelować. Oprócz tego wszystko gra. Błotnik co prawda ociera czasem o oponę ale naprawdę bardzo rzadko więc jeszcze powalczę o te ułamki milimetrów by to ustawić.
Po za tym miodzio. Opony zdały egzamin na 5+. Bałem się ze te zmiana bieżnika na niewiele się zda bo to tylko 3mm szerokości więcej niż poprzednio. Przekonałem się jednak że dobra rzeźba znakomicie ułatwia jazdę po lesie. Bez problemu przejechałem dzisiaj w takich miejscach gdzie normalnie grzązłem na drodze i puszczałem setki niecenzuralnych słów z bezsilności. Dziś przejechałem gładko w dodatku dopiero teraz czuję jak dobrym wyborem był zakup nowej kierownicy. Pewniejszy chwyt i inaczej rozłożona masa ciała dają taki efekt, że rower aż chce jechać.
Jedyne co zawiodło to niestety strój. Termoaktywna koszulka jeszcze w praniu więc wziąłem normalną bawełnianą. Nawet sweter się przepocił a do lekkiej kurtki to mam wątpliwości czy też jej to nie ominęło.
Fakt faktem możliwe, że to ostatni mój wypad w tym roku bo w piątek jadę na Podlasie. A jak wrócę jeszcze przed nowym rokiem nie wiem czy będzie pogoda.
Nie mniej jednak cieszę się że udało mi się w sumie niewielkim kosztem doprowadzić rower do obecnego stanu.
Może podsumuję chronologicznie.
- nowa kierownica aluminiowa
- nowe siodełko
- gąbki/chwyty do kierownicy
- nowe wentle (typowe rowerowe)
- nowe opony treckingowe 700x38c
- nowa sprawna pompka
- nowe klocki hamulcowe
Za wszytko dałem zbyt wiele a jaka różnica.
Teraz tylko jeszcze nowa koszulka termoaktywna i można spokojnie śmigać.
I jeszcze jedna rzecz. Chyba każdy tak mam że jak zacznie modernizację to zawsze znajdzie coś co można ulepszyć. Wiem że u mnie na tym się nie skończy.....
- DST 27.70km
- Teren 15.00km
- Czas 01:57
- VAVG 14.21km/h
- VMAX 32.00km/h
- Temperatura 4.0°C
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 5 grudnia 2011
Kolejne etapy modernizacji
Dziś kolejne etapy modernizacji mojego roweru do moich wymagań.
Na początek poszło wyregulowanie błotnika tak by pałąki idące do widelca nie ocierały o nową oponę co czasem im się zdarzało szczególnie przy ruszaniu. Czy mi się to udało? Do końca nie wiem bo przejechałem się kawałek i nie słyszałem by coś tarło ale zobaczymy co się będzie działo na dłuższym dystansie.
Druga sprawa to doprowadzająca mnie już do szewskiej pasji osłona łańcucha nad korbą. Albo zawadzał o nią pedał albo ocierał łańcuch na najszybszym biegu. Odginanie nic nie dawało. W końcu nie wytrzymałem i złapałem za szlifierkę. Trochę kosmetyki i już nic nie wadzi.
A na sam koniec zostawiłem sobie wymianę klocków hamulcowych z tyłu. Co prawda te które obecnie kupiłem nie są najwyższej jakości ale jeśli się nie sprawdzą to kupię lepsze. Na razie wypróbuję te. A oto zdjęcie starych zużytych.

Jak będzie pogoda i chęć zrobię zdjęcie mojego sprzętu oraz zaktualizuję go wraz z wypunktowaniem wszystkich modyfikacji jakie przeszedł.
Na początek poszło wyregulowanie błotnika tak by pałąki idące do widelca nie ocierały o nową oponę co czasem im się zdarzało szczególnie przy ruszaniu. Czy mi się to udało? Do końca nie wiem bo przejechałem się kawałek i nie słyszałem by coś tarło ale zobaczymy co się będzie działo na dłuższym dystansie.
Druga sprawa to doprowadzająca mnie już do szewskiej pasji osłona łańcucha nad korbą. Albo zawadzał o nią pedał albo ocierał łańcuch na najszybszym biegu. Odginanie nic nie dawało. W końcu nie wytrzymałem i złapałem za szlifierkę. Trochę kosmetyki i już nic nie wadzi.
A na sam koniec zostawiłem sobie wymianę klocków hamulcowych z tyłu. Co prawda te które obecnie kupiłem nie są najwyższej jakości ale jeśli się nie sprawdzą to kupię lepsze. Na razie wypróbuję te. A oto zdjęcie starych zużytych.

Zużyte klocki hamulcowe© KornFanHead
Jak będzie pogoda i chęć zrobię zdjęcie mojego sprzętu oraz zaktualizuję go wraz z wypunktowaniem wszystkich modyfikacji jakie przeszedł.
- DST 3.00km
- Czas 00:13
- VAVG 13.85km/h
- Temperatura 5.0°C
- Sprzęt J.Notter (Emeryt)
- Aktywność Jazda na rowerze