Informacje

  • Wszystkie kilometry: 9481.55 km
  • Km w terenie: 1675.50 km (17.67%)
  • Czas na rowerze: 24d 19h 04m
  • Prędkość średnia: 15.01 km/h
  • Suma w górę: 11479 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MrHead.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 29 grudnia 2012

Nie ma to jak jechać za dnia!

Jaka to przyjemność móc znów dodawać wyniki z licznika, które jak wiadomo zawsze będą dokładniejsze niż wyniki z nawigacji!
Wczoraj po paru godzinach spędzonych na kaloryferze, złożyłem i uruchomiłem licznik ponownie. Jak się okazało, stan przestawiał się praktycznie tak samo jak przed zgubieniem.

Licznik po wyczyszczeniu i wysuszeniu. Stan jak sprzed zaginięcia, otarcia były już na nim kilka miesięcy © KornFanHead

Jak widać podświetlenie również działa jak należy. A o nie bałem się najbardziej. Ciepło mam w pokoju co? © KornFanHead


Pozostała jeszcze kwestia tego, czy licznik wskazuje prędkość poprawnie. Aby się przekonać trzeba było to sprawdzić w praktyce. Ale przed tym wprowadzić odpowiednie parametry. I tutaj zaczęły się schody. Nie mogłem znaleźć instrukcji, którą wiem, że gdzieś zachowałem. Na szczęście pamiętałem, że miałem ją zeskanowaną, więc po kilku minutach miałem ją już na ekranie komputera.
Potem doszedł kłopot z kodem, ale i ten znalazłem po chwili na blogu. Dokładnie 2160, po tym wiek i waga. Jeszcze tylko zegarek i gotowe.
Dziś wyruszyłem na szlak by sprawdzić czy to działa.


Miło znowu wyruszać na szlak z pełnym centrum zarządzania. © KornFanHead


Jak się okazało, ostatnia próba przebiegła pomyślnie, ponieważ prędkość licznika pokrywała się ze wskazaniami nawigacji. Mogłem więc spokojnie jechać przed siebie.
Nawet zimą niebo może być piękne © KornFanHead


Niby 2 stopnie na plusie, ale lód jeszcze gdzieniegdzie trzyma. © KornFanHead


Zimą przyroda jest surowa, ale mi się to podoba © KornFanHead


Aby nie było tak pięknie, na finiszu trasy dotarły do moich nóg jakieś oznaki tarcia od prawej korby. Jak można się łatwo domyślić pochodziły one z osi i znowu pojawił się pieprzony luz. Już sam nie wiem jaką tam ośkę założyć. Chyba wreszcie namówię lokalny sklep by zamówili mi ośkę na łożyskach a nie wiankach bo te nie wytrzymują obciążeń.

Jadąc nowym osiedlem wyskoczyły na mnie 2 małe psy. Małe w sensie rozmiarowo, bo wiekowo były dorosłe. Nie miałem nawet jak zahamować. Jeden ominął rower, drugi nie zdążył i przejechałem mu po łapce. Potem jednak biegł za mną ale już nie szczekał. Może chciał mi dać znać swoim spokojem, że nic mu się nie stało i że już nie będzie się na rower rzucał jak na zwierzynę łowną? Tego nie wiem, ale mam świadomość że nauczkę ma!

Może jutro wezmę rower na warsztat i jakimś cudem dokręcę ośkę by nie było luzów, albo w ogóle ją odkręcę, nasmaruję przesadnie i dopiero zakręcę?
Zobaczymy
  • DST 28.50km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 14.25km/h
  • VMAX 32.50km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Kalorie 582kcal
  • Sprzęt J.Notter (Emeryt)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl